2014/05/02

OGŁOSZENIE

UWAGA!!!
Poszukuję 3-4 chętnych blogerów,
którzy odpowiedzieliby na kilka pytań dotyczących
autoagresji.

Zgłoszenia w komentarzach. 

2014/04/25

Wywiad z Hipisem

Terra Felix,
czyli Ziemia Szczęśliwa

Julka: Dlaczego założyłaś bloga?
Hipis: Hmmy, kiedyś już pisałam arcyciekawą pracę na ten temat, traktującą, jak pamiętam, o obronie przed siłami Różowego Zła, no ale raz mogę odpowiedzieć na serio- przez przypadek. Już dużo wcześniej czytałam bloga Bukowiny, z niego szukałam kolejnych, pisałam komentarze... Wielu blogerów pewnie jeszcze tamten czas pamięta. A potem na infie musiałam zrobić bloga o fotografii... I zwęszyli mnie znajomi blogerzy, więc uznałam, że nie mogę zawieść i ograniczyć się do idiotycznego bloga szkolnego. Tak jakby, ludzie zdecydowali za mnie, i od dnia końca roku szkolnego 2012/2013 zaczęłam pisać... No, mniej więcej tak pisać, jak do teraz.
Julka: Skąd pomysł na Terra Feliks?
Hipis: "Ale istnieje przecież Sarmatia, istnieje gdzieś Terra Felix..." śpiewa Jacek Kaczmarski w piosence "Na starej mapie...". Szukałam jakiegoś niebanalnego tytułu. Można nazwać blog "MójBlog" ale mniej to powie niż Terra Felix. Ziemia szczęśliwa. Myślałam też nad Terra Feniks- taka mała zmiana, a zaraz inne znaczenie- ale do bloga bardziej pasuje szczęście niż odradzanie się z ognia, nieprawdaż? Nie chciałabym mieć okazji do odradzania się z ognia. Nie żebym była straszną optymistką, ale zawsze przeczuwałam, że świat jest za piękny, a życie za ciekawe, aby miały być stworzone tylko dla naszego cierpienia. Teraz tłumaczę to trochę egzystencjalizmem... Ale ogólnie- wierzę w szczęście, dlatego moja planeta jest szczęśliwa.
Julka: Wiem, że kobiety nie powinno pytać się o wiek, jednak zdradź, kiedy dokładnie się urodziłaś.
Hipis: Stara już jestem... Urodziłam się w Bydzi, 10 maja 1997 roku (zodiakowy byk...), gdy była straszna powódź i podpisano kolejną konstytucję. Niektórzy twierdzą też, że były plamy na Słońcu, ale mym skromnym zdaniem mogły być plamy na Księżycu, bo Księżyc bardziej mnie fascynuje niż Słońce.
Julka: Opowiedz o swojej pasji- grze na gitarze.
Hipis: To niebezpieczne, rzucać takie pytanie- o gitarze mogę gadać b e z   k o ń c a. Powiem więc tylko to, co najważniejsze: gitara sama mnie wybrała, wrzuciła siłą najpierw w świat prostych akordów, poranionych opuszków palców, pieśni kościelnych i wesołych dziewczynek z akustykami. Potem moja nieogarnięta ambicja kazała mi porzucić tamten świat i wraz z sześcioma brudnymi strunami, które ciągle się łamią, przerzuciłam się na wyższy stopień wtajemniczenia. Wtargnęłam do świata tabów, nut, gam i pentatonik, wykręconych nadgarstków, sztywnych palców, slide, tappingu i ciągłej walki ze sobą. Skazałam się na towarzystwo metronomu i dziwnych facetów z gitarami elektrycznymi lub basowymi (a przeważnie też z poczuciem humoru) oraz całej hordy ludzi, którzy nie kapują różnicy miedzy Stratem a Les Paulem, i z którymi nagle nie mam o czym gadać. Kochani ludzie, ostrzegam, gitara wciąga, zabiera ci czas, połowę życia, a daje frustrację... i tę nutkę radości, bez której nie umiem już żyć. Nie, życie bez gitary już nie istnieje. No, to tak w skrócie...
gitara Hipisa :)
Julka: Jakie jest Twoje zdanie na temat samookaleczeń?
Hipis: Zdanie może brać się tylko z doświadczenia. Znałam dziewczynkę, która cięła się, bo chciała zwrócić na siebie uwagę. Znam ludzi, którzy to robią, aby siebie ukarać. Szczerze mówiąc, zawsze uważałam ich za w pewnym względzie przydatnych, bo żyletkami fajnie ostrzy się ołówki... Dobra. Na serio, to męczą mnie tacy ludzi strasznie, bo moją uwagę zwracają zawsze. To męczące, kiedy nie mogę im pomóc. Przecież nie będę im opowiadać o tym, że jest taki piękny świat. Nie wiem, co oni chcą, ale ja nie umiem ich uratować przed nimi samymi, i to boli.
Julka: Jakie masz plany na swoją przyszłość?
Hipis: Przeżyć. Poza tym żadnych. Fajnie by było pisać doktorat, fajnie by było zagrać prawdziwy koncert, albo uczyć dzieciaki gry na gitarze, ale to tylko "fajnie". Realnie, to po humanie mogę robić wszystko i nic... Trudno planować. Główny plan to nie zwariować i zawsze działać.
Julka: Jaka jest Twoja ulubiona książka i dlaczego?
Hipis: Nie, podanie jednej książki jest niemożliwe. Kocham Terry' ego Pratcheta za "Świat Dysku", bo jest przezabawny, przeinteligentny, ironiczny i nigdy się nie nudzi. Nikt tak nie obserwuje świata jak Pratchet, i nikt tak trafnie go nie komentuje. Poza tym ciekawie się czytało trylogię husycką Sapkowskiego. Język- największy plus, historia połączona z fantastyką, czyli to, co lubię. I jeszcze miejsce akcji- Śląsk, Czechy, ziemie mi bliskie i znajome... Po niektórych zamkach sama chodziłam i chodzić będę... To dopiero fajne!
Julka: Ulubiony zespół/wykonawca?
Hipis: Teraz już nie wiem. Mam etap szukania nowych horyzontów. Ale ostatnio najbardziej Hunter, polski heavymetal. Kumpel zaraza mnie grunge. Też niezłe. Mogę hipstersko powiedzieć, że lubię Neutral Noise, i teraz sobie szukajcie, co to jest! Oczywiście, moja legenda, Nirvana, oraz Kaczmarski, mają u mnie już dożywotnie podium.
Julka: Jakie jest Twoje motto życiowe?
Hipis: "Życie to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową". Ale to raczej ulubiony cytat, dobrze odnoszący się do życia. Kolejne to "Co się martwisz, co się smucisz, ze wsi przyszłeś, na wieś wrócisz". A ostatni hit to "Bywają mężczyźni, których nie zniesie żadna kobieta o jakim takim wyglądzie"- Thomas Hardy.

Blog:
http://terra-feliks.blogspot.com/

Dziękuję za wywiad, i że poświęciłaś mnie i czytelnikom trochę czasu! ;)
--------------------
* Powyższy wywiad został zamieszczony na blogu za zgodą Hipisa.
* Zdjęcie zamieszczone powyżej, zostało dostarczone do mnie za zgodą i pozwoleniem na umieszczenie go na blogu od bohaterki wywiadu.

2014/04/24

Święta i po świętach...

Witajcie!
Jak tam po świętach? Najedzeni? :)
Ostatnio na blogu pojawiają się posty takie, hmmm.... dziwne... Przepraszam Was za to, ale mam teraz jeszcze kilka dni wolnego, więc postaram się to nadrobić!

Macie jakieś zwyczaje świąteczne? 
Jak spędziliście tegoroczne święta Wielkiej Nocy?

2014/04/19

Radosnych świąt!

Z okazji świąt wielkanocnych życzę Wam wszystkiego co najlepsze, dużo zdrowia, szczęścia, pieniędzy, miłości, wiernego grona przyjaciół i wszystkiego co sobie wymarzycie! Wiernych czytelników bloga, spokoju ducha i mokrego Dyngusa :)

2014/04/13

Być albo nie być...

Witajcie!
Ta długo przerwa w blogowaniu skłoniła mnie do zastanowienia się nad sensem istnienia tego bloga. Po co on jest? Czy warto go nadal prowadzić z tak długimi przerwami? Czy ktoś tu jeszcze zagląda?

Na razie mam plany, żeby nadrobić ten stracony czas. Co z tego wyjdzie? Tego nikt nie wie...

Trzymajcie kciuki!

2014/04/01

Co u mnie ciekawego? - fotorelacja

Heeej!
Ostatnio byłam na wycieczce w Warszawie. Naszym głównym celem były Powązki oraz wystawa "Bodies revealed". Było ciekawie, a tutaj kilka zdjęć.






Ostatnio pogoda sprzyja spacerom. W niedzielę byłam na wolontariacie, a dokładniej na Dziewczynce z zapałkami, a po powrocie udałam się z tatą na wspólny spacer nad okoliczne stawy. Z tej krótkiej wycieczki mam dla Was również zdjęcia!



A u Was jaka pogoda?
Co lubicie najbardziej fotografować?

2014/03/24

Masz tylko jedno życie, więc szanuj je - wszystko o nałogach, uzależnieniach

*Inspiracją do napisania tego posta był Dzień dla Zdrowia w mojej szkole.

Długo mnie nie było, ale równie długo zastanawiałam się nad opublikowaniem tego posta. Porusza on temat jak najbardziej na czasie, jednak nie chcę tutaj nikogo obrazić. To jest tylko moje zdanie :)

I. Nałóg, uzależnienie - co to jest, czym się różnią te pojęcia?
Nałóg- przyzwyczajenie szkodliwe dla zdrowia, nadmierne używanie czegoś. Gdy jest ono niekontrolowane- przeradza się w uzależnienie.
Uzależnienie- potrzeba wykonywania jakiejś czynności lub zażywania jakiejś substancji.
Uzależnić się- popaść w jakiś nałóg.

II. Czy jestem uzależniony/a?
     Warto zadać sobie pytanie "Czy jestem uzależniony/a?". Jak brzmi Wasza odpowiedź? "Nie", a może "Tak"? Pamiętajcie, że nie warto okłamywać samego siebie.
     Tak na prawdę, to każdy w XXI w. jest od czegoś uzależniony. Moje główne uzależnienie to Internet. Nie jest ono aż tak krytycznym zagrożeniem dla mnie. Jednak warto byłoby czasami ograniczyć to, bo zaglądanie o 6 rano na Facebook'a jest złe! Ale przynajmniej sprawdzam kto ma urodziny, żeby złożyć życzenia tej osobie w szkole i dostać cukierka!
źródło: demotywatory.pl
     Tutaj mam dla Was taki krótki test, który pomoże ocenić Wasz problem. Dowiecie się, czy to jest już uzależnienie. ---> TEST! I jaki wynik?
     Komputer, Internet, gry to tylko niektóre ze współczesnych uzależnień. A alkohol? Dopalacze? Narkotyki? Nikotyna? To są już poważniejsze zagrożenia. Niektórzy sądzą, że dzięki tym rzeczom poprawią sobie nastrój, uciekną od problemów życia codziennego. Nie! Tak nie będzie! Najpierw jeden łyk, jedno pociągnięcie, które później przeradza się w piętnaste, trzydzieste drugie itd... Tak rodzi się nałóg!
źródło: demotywatory.pl
     Tutaj mam kolejny test, tym razem pn. "Czy jesteś uzależniony od alkoholu?" ---> TEST!
źródło: demotywatory.pl
     A papierosy są dla Ciebie przyjacielem czy wrogiem? Dowiesz się o tym klikając tutaj ---> TEST!
     Są jeszcze dopalacze, narkotyki i oczywiście napoje energetyzujące, które podobno "dodadzą nam skrzyyyydeł". Może i dodadzą, ale też pomogą nam postawić jeden krok w stronę uzależnienia!
     A inne uzależnienia, np. hazard. Dotyczy on głównie osób starszych, ale młodzież też może popaść w ten nałóg. Jedna gra w kasynie, druga, piąta, dziesiąta i tak się toczy koło fortuny. Raz wygram, a może kilka razy przegram. Przegram wszystkie swoje pieniądze, oszczędności! Zastanów się, zanim dołączysz do tego grona nałogowych hazardzistów! Czy chcesz stracić przez to swoją rodzinę, pieniądze, zdrowie? Przemyśl to!
     W XXI wieku istnieją także uzależnienia od jedzenia, słodyczy, a nawet diet. Kochani! To, że zjecie dwa batony dziennie nie jest nałogiem, ale to, że zjecie ich dziesięć- może już nim być! A diety? Ja preferuję dietę cud - jesz i czekasz na cud! Jedyna! Skuteczna! Działająca w 1 na 1 000 000 przypadków!

III. Jak radzić sobie z uzależnieniem?
Istnieje wiele uzależnień, z którymi musimy walczyć!
Zrobiłeś/łaś test? Wynik- to już jest nałóg? Trzeba coś temu zaradzić!
Leczenie jest bardzo długim procesem, jednakże skutecznym. Są różne sposoby, jednak najpierw warto porozmawiać z kimś na temat uzależnienia. Mama, koleżanka, pedagog szkolny. To oni pomogą Ci poszukać dalszej odpowiedniej drogi leczenia uzależnienia!

źródło: demotywatory.pl
źródło: demotywatory.pl
źródło: demotywatory.pl
źródło: demotywatory.pl
źródło: demotywatory.pl
źródło: demotywatory.pl
A Wy co sądzicie na temat uzależnień i nałogów? 
Może sami jakieś macie?