Julka: Czym jest dla Ciebie miłość?
Kasia: Trudne pytanie jak na sam początek. Myślę, że miłość ma wiele wymiarów i interpretacji zarówno tych górnolotnych jak i bardziej przyziemnych. Bardzo ładnie określił ją Alex Blake w "Dobroczyńcy", pisząc
"To taka niewidzialna nić, która łączy dwoje ludzi. Sprawia, że kiedy ta druga osoba znika choć na chwilę, w sercu rodzi się tęsknota. Lecz kiedy nadchodzi pora spotkania wszystko sprawia, że człowiek staje się szczęśliwy. To jedna dusza w dwóch ciałach". Miłość będzie zatem wyjątkową więzią między dwoma osobami. Nie tylko naszym partnerem ale i rodziną czy przyjaciółmi. Jest ona wzajemnym zrozumieniem, szacunkiem, szczerością względem tej osoby oraz zaufaniem. Miłość jest, wydaje mi się, niezbędna do szczęśliwego życia.
Julka: Co, według Ciebie, jest największym wrogiem miłości?
Kasia: Wydaje mi się, że w związku wrogiem miłości jest zbytnia zazdrość i brak zaangażowania. Zazdrość wynika z braku zaufania, kiedy bez przerwy boimy się, że ta druga osoba nas zdradzi czy zostawi. Zbytnia natarczywość i kontrola mogą zabić nawet największe uczucie. Myślę, że również brak zaangażowania znacząco osłabia to uczucie. Często wydaje nam się, że jak już kogoś mamy i kochamy to wystarczy. O miłość trzeba dbać, pielęgnować ją i na nowo z każdym dniem ją zdobywać. W każdym aspekcie miłość może zniszczyć nasza pycha, pośpiech, zazdrość, brak zaangażowania i zaufania.
Julka: Od kiedy jesteś mężatką?
Kasia: Mężatką jestem dokładnie od 21 września 2013 roku. Także króciutko :)
Julka: Jak poznałaś swojego męża?
Kasia: Szczerze to żadne z nas nie pamięta dokładnie tego momentu spotkania. Wiem, że poznaliśmy się na studiach przez naszego kolegę, którego poznałam przez koleżankę z podstawówki. Co zabawne, bardzo dawno się z nią nie widziałam, a spotkanie było przypadkowe. I tak po nitce do kłębka, od osoby do osoby trafiliśmy na siebie.
Julka: Co Was połączyło?
Kasia: To też ciekawe pytanie, na które tak z marszu nie potrafię odpowiedzieć. To długa historia, ponieważ ja byłam wtedy z kimś innym. Myślę zatem, że najlepiej będzie napisać, że po prostu tak jakoś wyszło ;D
Julka: Czy zdarza się Wam pokłócić i czy długo potraficie się na siebie gniewać?
Kasia: Jak to powiedział mój mąż, to pytanie powinno brzmieć
"czy zdarza Wam się nie kłócić?" hahaha. Faktycznie nie ma dnia bez kłótni. Nie jakiś tam wielkich oczywiście. Zawsze jednak kończą się one śmiechem :) Nie trwają długo. Ja nie należę do osób, które długo potrafią się gniewać. Szybko zapominam i wybaczam. Nie lubię takich sytuacji i zawsze staram się wszystko wyjaśnić i porozmawiać. Mój mąż dopowiada tu z boku, że max 1 dzień :D
Julka: Będziesz obchodziła Walentynki? Jeżeli tak, to w jaki sposób?
Kasia: Nie mamy nic konkretnie zaplanowanego ale co wyjdzie to się okaże :)
Julka: Czego mogę Tobie życzyć z okazji święta zakochanych?
Kasia: Hmmm... Wytrwałości, cierpliwości i oczywiście szczęścia. Bo miłość już mam :)
Julka: Czym jest dla Ciebie miłość?
Natalia: Miłość do niedawna była dla mnie czymś prawie nieznanym. Wcześniej były to jedynie zauroczenia. Teraz już wiem, że miłość jest czymś co nadchodzi samo i nie mamy na to zbyt wielkiego wpływu. To cudowne uczucie, gdy się z tą osobą pisze, a w brzuchu latają motylki. Lub gdy ta osoba dzwoni, a my jesteśmy w siódmym niebie. Dla mnie bez miłości nie ma życia!
Julka: Co, według Ciebie, jest największym wrogiem miłości?
Natalia: Chyba nieakceptujące ją osoby. To na prawdę okropne, gdy ktoś uważa, że ta osoba nie jest dla Ciebie. Ja na szczęście już przeszłam przez ten ciężki etap i moi bliscy go zaakceptowali... Tak przynajmniej myślę.
Julka: Jak ma na imię Twój chłopak?
Natalia: Kuba ♥
Julka: Od kiedy jesteście ze sobą?
Natalia: Jesteśmy ze sobą od 27 stycznia 2014r.
Julka: Jak to się w ogóle zaczęło?
Natalia: Zaczęło się to tak, że ja przed świętami Bożego Narodzenia zaczęłam czuć do niego coś więcej, niż tylko przyjaźń. Po powrocie do szkoły (po przerwie świątecznej) kolega z klasy zaczął rozpowiadać plotki, że jesteśmy razem. Byłam wściekła, bo ja go na prawdę lubiłam coraz bardziej, a ta plotka mogłaby wszystko zepsuć i zrujnować. Kuba był dość zmieszany, oboje nie wiedzieliśmy co z nią zrobić... Gdy zostałam jako ostatnia w szatni, Kuba przyszedł, żeby ustalić co z tym wszystkim zrobimy. Na początku mieliśmy chodzić razem tylko dla zabicia plotki, a z czasem nasze uczucia przerodziły się w miłość i staliśmy się prawdziwą parą. To bardzo dziwne okoliczności, dość śmieszne, ale historia z moim pierwszym chłopakiem widocznie nie mogła być zwyczajna...
Julka: Czy macie jakieś wspólne zainteresowania, pasje?
Natalia: Oboje lubimy grać w piłkę nożną. Kubie oczywiście idzie to o wiele lepiej niż mi, gdyż gra w drużynie. Lubimy różne sporty i wygłupy.
Julka: Będziesz obchodziła Walentynki? Jeżeli tak, to w jaki sposób?
Natalia: Oczywiście! Na pewno wyślę mu walentynkę oraz słodki upominek z napisem Dla Ciebie (lub coś w tym stylu). Tyle jak na razie zaplanowałam, reszta potoczy się jak los będzie chciał. Tak samo jak z nami. Razem z dziewczynami z mojej klasy wpadłam także na pomysł, by zorganizować dyskotekę walentynkową, ale to jeszcze nie jest pewne.
Julka: Czego mogę Tobie życzyć z okazji święta zakochanych?
Natalia: Może wytrwałości w miłości, zrozumienia ze strony bliskich mi osób, i oczywiście udanych walentynek, by Kuba też się w nie troszkę zaangażował.
--------------------
* Powyższy wywiad został zamieszczony na blogu za zgodą Katarzyny i Natalii.